
pobieranie * pdf * do ÂściÂągnięcia * download * ebook
Podobne
- Strona startowa
- Gordon Barbara (Zajączkowska Mitzner Larysa) Ewa wzywa 07... 114 Dolina nocy
- Cartland Barbara Najpiękniejsze miłości 160 Lucyfer i anioł
- GR695. McCauley Barbara Prywatne Ĺźycie gwiazdy
- Cartland Barbara Kobiety też mają serca
- Boswell_Barbara_Wiecej_niz_zycie_RPP078
- E book Alojzy Feliński Barbara Radziwiłłówna
- Cartland Barbara Ognista krew
- Delinsky Barbara Samotne serce
- McMahon Barbara Ballada o miloÂœci
- Gunn James Zamknić™ty śÂ›wiat
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alpsbierun.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
który też gdzieś mi się oddalił, przestałam z nim rozmawiać i zostałam całkowicie
osamotniona.
115
Zrozumiałam, że mój życiorys jest dla mnie nie do uniesienia, a spotkania z innymi tylko to
pogłębiają.
Zrozumiałam, że jestem bardzo nieszczęśliwym człowiekiem, pomimo sukcesów, jakie
odnosiłam w życiu. Skończyłam studia pomimo choroby, pracowałam, pomagałam innym i
zupełnie się w tym pogubiłam. Aż przyszedł czas, że musiałam przyznać się sama przed sobą,
że sobie nie radzę, że za ogromny ciężar wzięłam na siebie.
Zaczęłam od prostych spraw, a może od najważniejszych. Pogodziłam się ze swoimi
rodzicami, wybaczyłam im, a oni mnie. Było to nam potrzebne, chociaż wiem, że już nic
mnie nie sklei, tam gdzie kiedyś pękło moje serce, że strata jest nie do odrobienia, ale też nie
można się nią cały czas zadręczać.
Przepraszam Cię, Mamo, przepraszam Cię, Tato, za tę książkę, ale czuję, że jest ona
potrzebna ludziom.
Nie wiem, jakie konsekwencje poniosÄ™ po wydrukowaniu tego tekstu, jest to dla mnie kolejne
wyznanie, tak jak wyznaniem był Pamiętnik narkomanki i Kokaina .
Potrzebuję go, może w kimś coś się obudzi, może ktoś coś więcej zrozumie.
Zaufałam Tadeuszowi do końca. Zawiodłam go kolejnym samobójstwem, a on okazał się
toksycznym terapeutÄ….
Nie ma co już tego rozdrapywać, stało się.
Najgorsze jest wyczekiwanie, kiedy łudzisz się, że coś się zmieni. Tadeusz nie dał mi kolejnej
szansy.
Pogodziłam się z Ewą. To niesamowite, jak nasza przyjazń pięknie się rozwija. Czekałyśmy
na siebie cztery lata, teraz gonimy stracony czas.
Kasia odeszła i zaczęła żyć własnym życiem, spełniła swoją rolę i pozostała przyjazń.
Nie udało mi się porozmawiać z Anką. Trwa w swoim buncie i widocznie tak ma być.
Cóż, Diabeł powrócił i chyba już nigdy mnie nie opuści.
I zakończę. Drogi Czytelniku, tak jak zaczynałam pierwsze wydanie Pamiętnika
narkomanki .
Wszystko jest fikcją, ja również.
POST SCRIPTUM 2
Dożyłam do lat dziewięćdziesiątych, ba 2000 lecia. Przez ostatnie 8 lat walczyłam o
przetrwanie, opuszczona przez niektórych przyjaciół zdobyłam nowych.
116
Dr Marek Sternalski opiekował się mną przez ostatnie 10 lat. Gdyby nie On, nie wiem co
mogłoby się zdarzyć. Cierpliwie słuchał moich urojeń i halucynacji. Teraz jestem córką
szatana.
Ze schizofrenii nie ma wyjścia.
Były liczne poprawy, kiedy zdrowiałam ale jądro schi nieustannie mnie męczyło. Schi mnie
dopadało w najbardziej zaskakujących momentach, powalało i nie potrafiło normalnie
funkcjonować.
Jestem chora, drogi Czytelniku, słyszę głosy, mam urojenia, zaburzenia świadomości, gubię
siÄ™ w znanych mi miejscach.
Tylko dr Marek Sternalski pomaga ukoić mój ból. Pokochałam go jako dającego ukojenie
bólu, jako genialnego człowieka, którego nie dziwi, że znowu się wieszam czy truję.
Przez ostatnie 8 lat przyjmuje ze spokojem moje cierpienie, telefony o północy czy w święta,
mam w nim prawdziwego przyjaciela, któremu mogę zaufać. Zawsze mnie wysłucha i
zrozumie.
Jestem schizofreniczką i trzeba nauczyć się z tym żyć.
Przez ostatnie 8 lat byłam 26 razy u Niego w szpitalu, w lęku, z myślami samobójczymi,
zdezorientowana.
Wieszałam się, bo nie mogłam unieść ciężaru choroby, głosów, które kazały mi się powiesić, i
toczyliśmy ze sobą walkę i zwyciężyła zawsze miłość, którą Go obdarzam, bo nie miałam
innej miłości oprócz miłości rodziców a szatan kusił, kiedy się załamię i oddam mu moje
życie.
Przez 8 lat oddawałam to, co ukrywałam przez 20 lat psychozy. Nareszcie przemówiłam.
Tadeusz Kobierzycki i Anna Marczak dołożyli swoje. Jak oni mnie nienawidzą. Za to, że nie
rozróżniałam jazni od rzeczywistości. Ale to już historia.
Odnalazłam się w psychozie i nikt mi tego nie odbierze.
A szatan towarzyszy mi w codzienności.
Zabijałam się przez ostatnie 8 lat.
I wierzyłam, że się odrodzę. Może ten 2000 rok przyniesie jakąś ulgę ze świadomością, którą
teraz poznałam.
Na oddziale byłam pełna lęku nie do wytrzymania, gonił mi się czas, zdezorientowana i tylko
Ciebie, dr Marku, rozpoznawałam, byłeś moim wentylem bezpieczeństwa, tylko Tobie
wierzyłam i zaufałam. Wyznawałam Ci miłość, kiedy już nic nie działało, a Ty mnie
przytulałeś i lęk odchodził, to było jak oświecenie, że jest ktoś, kto mnie rozumie w
całkowitej rozterce psychicznej.
117
Tylko Ty rozumiałeś mój lęk.
8 lat walki o przetrwanie. Jestem już bardzo zmęczona, Doktorze, ale się nie poddam. Tylko
Ty znasz skalę mego cierpienia, byt i alkohol, by się nie powiesić.
PlÄ…czÄ™.
Tyle musiałam wycierpieć. Ale na oddział przychodziłam trzezwa, po dłuższej abstynencji i to
nie miało wpływu na rozwój choroby. Głosy szatana mam od 14 roku życia, kiedy byłam
jeszcze trzezwa. Nie oszukiwałam Pana, po prostu nie mówiłam wszystkiego. Rozwój mojej
choroby, to byty dwa różne nurty mojej choroby. Najpierw była psychoza pózniej
eliminowałam lęk mojej choroby. Lęk mnie niszczy Panie Doktorze.
A ja tak kocham życie!
Nikt nie wiedział o mojej chorobie, jedynie Pan się domyślał 20 lat temu. Jaka jest granica
cierpienia?
Jestem psychologiem. Kiedyś umiałam pomagać innym, teraz została tylko psychoza i ja,
bezradna. Już nie popełnię samobójstwa. Nawet jeśli szatan będzie mnie kusił.
Niech mi Pan pozwoli siebie kochać, ta miłość pozwala mi przetrwać najgorsze.
Tyle razy byłam u kresu i Pan mnie ratował... Niekiedy nie pamiętam jak mam wrócić do
domu i po co wyszłam z domu. Mam taką kartkę w dowodzie żeby mnie odprowadzić do
domu jak siÄ™ zgubiÄ™, ale do Pana zawsze trafiÄ™.
Te wszystkie pobyty w szpitalu przez ostatnie 8 lat dawały mi silę i utwierdzały w miłości, że
jestem bezpieczna... Przez te lata napisałam 10 książek, stałam się stawna aż do bólu, do
kolejnego cierpienia. Stało się to także dzięki Panu, Doktorze. Walczyłam z samobójstwem i
każda książka miała być ostatnia. Tu rozkwita we mnie talent pomimo choroby, kiedy
kontaktujÄ™...
Kiedy Pan mnie przytuli rodzą się nowe pomysły.
I oto w tym wszystkim chodzi... Przy Panu czujÄ™ siÄ™ bezpieczniej.
Przepraszam za wieszanie się na oddziale, za trucia, to tylko mój lęk, z którym sobie nie
radzę. Jestem dziwnym dzieckiem dla moich rodziców, prędzej rozumie mnie ksiądz na
spowiedzi, i przyjmuję Chrystusa, i staje się światło w mojej duszy.
Zawsze zdąży mnie Pan uratować.
Pokochałam Pana czystą, platoniczną miłością. Wiem, że ma Pan setki takich pacjentów ale to
mi nie przeszkadza.
Drogi Czytelniku, powtarzam, z psychozy schizofrenicznej nie ma ucieczki. Można jedynie
łagodzić objawy lekami i miłością.
118
Pogodziłam się już z tym. Potrzebuję opieki drugiego człowieka. Nie wiem co to będzie,
kiedy rodziców zabraknie. To Mama powstrzymuje mnie od wyjścia nago na ulicę, to Ona
słucha moich urojeń i zagubień.
Jestem córką szatana. I bronię się przed przepaścią.
W chorobie wiele osób mnie opuściło. Tadeusz Kobierzycki wyciągnął ode mnie wszystko i
mnie znienawidził. Wlał swój jad Annie Marczak, z którą byłyśmy jak siostry, a teraz ona
mnie nienawidzi i nie potrafi ani wydorośleć ani przebaczać.
Za to zyskałam wielu nowych przyjaciół, którzy akceptują mnie taką jaka jestem.
Pokochałam, myślałam, że już nigdy mi się to nie uda, wybaczyłam.
Postawa dr Marka Sternalskiego dodaje mi sił. Jest Kasia Niedzwiedz, moja powierniczka,
jest Marzena Bratek z mamą, Jest Dorota z Arkiem, i wielu innych, którzy wierzą we mnie.
%7łyję. Już nie targnę się na swoje życie. Jest dobra wróżka Anna.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]