
pobieranie * pdf * do ÂściÂągnięcia * download * ebook
Podobne
- Strona startowa
- C.S. Lewis 1.Opowieci z Narnii Lew,czarownica i stara szafa
- Christie Agatha Pierwsze...drugie zapnij mi obuwie
- Frank Herbert Dune 4 God Emporer of Dune
- 096 Ewa wzywa 07... Pętla bieszczadzka Łohutko Marian
- Andre Norton Gryf w chwale
- Curwood James Dziewczyna spoza szlaku
- James Axler Deathlands 059 Amazon Gate
- Anderson Natalie Kuszć ce zdjćÂcie
- Nubile Treat
- Christie Agatha Rosemary znaczy pamiec
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alpsbierun.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jak tłumoki starych łachów i tyle! powiedziała sobie, mocując Tirli Bimowi wałek z
kanapy wokół szyi, żeby mu nie ucięto głowy! jak sam powiedział.
Bo rozumiesz - oświadczył z powagą - ucięcie głowy to jedna z
najpoważniejszych rzeczy, jakie mogą człowiekowi zdarzyć się w bitwie.
Alicja roześmiała się w głos: ale udało jej się obrócić to w kaszel, żeby go nie
urazić.
Czy jestem bardzo blady? rzekł Tirli Bom, podchodząc, aby mu podwiązała
hełm. (On to nazywał hełmem, choć naprawdę wyglądało bardziej na rondel.)
No - tak - trochę odrzekła mu taktownie Alicja.
Bo na ogół jestem bardzo odważny - podjął ściszonym głosem - tylko dzisiaj
głowa mnie boli.
A mnie boli ząb! - rzekł Tirli Bim, który to zwierzenie podsłuchał. - Jestem
w dużo gorszej sytuacji!
To może byście dziś nie walczyli? podsunęła Alicja, myśląc, że to dobra
okazja, by zawrzeć pokój.
Trochę musimy powalczyć, ale nie zależy mi, aby to trwało zbyt długo -
rzekł Tirli Bom. - Która teraz godzina?
Tirli Bim spojrzał na zegarek i odpowiedział: Wpół do piątej.
Więc powalczmy do szóstej, a potem zjemy obiad! rzekł Tirli Bom.
Doskonale - zgodził się tamten, dość smętnie: - a ona może się nam
przyglądać... Tylko nie podchodz za blisko - rzekł do Alicji - bo ja zwykle rąbię we
wszystko, co zobaczę, kiedy się naprawdę rozkręcę.
A ja rąbię wszystko, co mi wejdzie pod rękę - krzyknął Tirli Bom - czy to
widzę, czy nie!
Alicja się roześmiała. W takim razie przypuszczam, że dość często trafiacie
w drzewa.
Tirli Bom rozejrzał się z uśmiechem zadowolenia. Wątpię - powiedział - czy
tu w okolicy zostanie choć jedno drzewo, gdy skończymy tę bitwę.
A wszystko to z powodu jednej grzechotki! rzekła Alicja, nie tracąc jeszcze
nadziei, że będą się wstydzili walczyć o takie głupstwo.
Nie zależałoby mi na niej aż tak - stwierdził Tirli Bom - gdyby nie była
nowa.
%7łeby już przyleciał ten potworny kruk! pomyślała Alicja.
Wiesz, że mamy tylko jeden miecz - rzekł Tirli Bom do swojego brata - ale
możesz wziąć parasol: jest tak samo ostry. Tylko musimy jak najprędzej zacząć. Robi
się tak strasznie ciemno, jak tylko być może.
A nawet ciemniej! powiedział Tirli Bim.
Zciemniło się tak nagle, że Alicja pomyślała: Burza nadchodzi. A na głos
powiedziała: Ależ gęsta i czarna chmura nadciąga! i jak prędko się zbliża! Co to?
ona chyba ma skrzydła!
To kruk! wrzasnął Tirli Bom przerażonym i przerazliwym głosem: po czym
obaj bracia wzięli nogi za pas i natychmiast znikli jej z oczu.
Alicja odbiegła kawałek w las i przystanęła pod ogromnym drzewem. Tutaj
nie dobierze się do mnie - pomyślała - jest o wiele za duży, aby się przecisnąć między
drzewami. Tylko żeby tak skrzydłami nie machał... w lesie robi się od tego istny
huragan... o! porwało komuś szal!
ROZDZIAA V
WEANA I WODA
Powiedziawszy to złapała w locie szal i rozejrzała się za jego właścicielem: po
chwili nadbiegła w dzikim pędzie przez las Biała Królowa, z szeroko rozłożonymi
rękoma, jakby leciała, i Alicja wyszła jej bardzo grzecznie naprzeciw, trzymając szal.
Bardzo się cieszę, że znalazłam się akurat na jego drodze! rzekła Alicja,
pomagając jej ten szal założyć.
Biała Królowa tylko popatrzyła na nią bezradnie i jak gdyby z lękiem,
powtarzając szeptem coś jakby: Chleba-z-masłem-chleba-z-masłem... i Alicja
doszła do wniosku, że jeśli ma być w ogóle jakaś rozmowa, to ona sama ją musi
podjąć. Zaczęła więc trochę nieśmiało: Czy mam przyjemność z Białą Królową?
Tak, owszem, jeśli można to nazwać przyjemnością - rzekła Królowa. - Dla
mnie to żadna przyjemność.
Alicja pomyślała, że nie warto się tak od razu sprzeczać, i odpowiedziała z
uśmiechem: Jeśli Wasza Królewska Mość powie mi, jak to uczynić, postaram się
wpłynąć korzystnie na jej - nastrój.
Na mój strój? Nie chcę! - jęknęła Królowa. - Zajmowałam się nim od dwóch
godzin!
Lepiej byłoby, zdaniem Alicji, żeby się tym zajął kto inny, tak strasznie
nieporządnie była ubrana. Wszystko leży na niej krzywo - pomyślała Alicja - i te
sterczące szpilki! Czy mogę Waszej Królewskiej Mości poprawić szal? dodała na
głos.
Nie wiem, co się z nim dzieje! - powiedziała smętnie Królowa. - Chyba się
wściekł. Przypięłam go tu, i tu, ale jemu wciąż nie sposób dogodzić.
Przecież nie może równo leżeć - zauważyła Alicja, delikatnie go poprawiając
- jeżeli cały przypnie się na jedną stronę. Ojej, a co z tymi włosami!
Szczotka mi się w nie zaplątała! - z westchnieniem odrzekła Królowa. - A
grzebień wczoraj mi gdzieś przepadł.
Alicja ostrożnie wyplątała szczotkę i zrobiła, co mogła, żeby doprowadzić jej
włosy do porządku. No, teraz już Królowa lepiej wygląda! - rzekła, poprzepinawszy
prawie wszystkie szpilki. - Ale przydałaby się pokojówka!
Bardzo chętnie cię przyjmę - rzekła Królowa. - Dwa pensy tygodniowo i
dżem co drugi dzień.
Alicja odpowiedziała, nie mogąc powstrzymać śmiechu: Ja wcale nie szukam
pracy - i nie lubię dżemu.
To bardzo dobry dżem, rzekła Królowa.
W każdym razie dziś nie mam na niego ochoty.
Dzisiaj nie dostałabyś go, choćbyś i chciała - odrzekła Królowa. - Zasada jest
taka, że jutro będzie dżem i wczoraj był dżem, ale nigdy dzisiaj.
Musi czasem wypadać, że dżem jest dzisiaj, zaprotestowała Alicja.
Nawet nie mogłoby - odparła Królowa. - Dżem jest co drugi dzień, a dziś nie
jest co drugi dzień, prawda?
Nie rozumiem - rzekła Alicja - to strasznie zawiłe.
To skutek życia na wspak - łagodnie wyjaśniła Królowa.
- Od tego zawsze na początku trochę kręci się w głowie -
%7łycie na wspak? - powtórzyła ze zdumieniem Alicja. - Nigdy o czymś takim
nie słyszałam!
- ale ma to jedną wielką zaletę: że pamięć funkcjonuje w obie strony.
Moja na pewno działa tylko w jedną stronę - zauważyła Alicja. - Nie
pamiętam tego, co się jeszcze nie stało.
To masz kiepską pamięć, jeżeli działa tylko wstecz! oświadczyła Królowa.
A Wasza Królewska Mość jakie rzeczy pamięta najlepiej? ośmieliła się
spytać Alicja.
Ja najlepiej pamiętam to, co zdarzyło się w tygodniu, który nastąpi po
najbliższym - odpowiedziała niedbale Królowa. - Na przykład teraz - ciągnęła,
umieszczając sobie duży kawał plastra na palcu - Królewskiego Gońca, który
[ Pobierz całość w formacie PDF ]