
pobieranie * pdf * do ÂściÂągnięcia * download * ebook
Podobne
- Strona startowa
- Honor 02 Honor Bound Radclyffe
- Anthony, Piers Tarot 02 Vision of Tarot
- Jo Clayton Skeen 02 Skeen's Return (v1.2)
- Saga rodu Michorowskich 02 Córka Michorowskich Rohóczanka Anna
- Star Wars Black Fleet Crisis 02 Shield of Lies Michael P Kube McDowell
- Hawkins Rachel Dziewczyny z Hex Hall 02 Diable Szkło rozdz 1 18
- Chloe Cole [Naughty Godmother 02] Tempting Trent [EC Twilight] (pdf)
- Krentz Jayne Ann Damy i awanturnicy 02 Poszukiwacz skarbow
- Akademia Mitu 02 Pocałunek Gwen Frost Estep Jennifer
- Clóvis de Barros Filho (Prof.) A V
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ilemaszlat.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Han spojrzał na Fiollę.
— Otrucie musiało być tym „środkiem”, o którym mówił Mogg na taśmie, którą znalazłem
przy Zlarbie. Nie rozumiem jednak, co miał oznaczać ten pojedynek...
Mor Glayyd był wyraźnie wstrząśnięty tym, co usłyszał.
— W takim razie oznacza to...
— Że również nas podle oszukano i zdradzono — dokończyła jego siostra.
Han Solo sprawdził kieszenie, jeszcze raz upewniając się, że taśma, którą otrzymał od
Mora Glayyda, jest bezpiecznie ukryta wewnątrz wysokiego kołnierzyka pożyczonego
kombinezonu. Bollux kończył właśnie załadunek obwodów tarczowych, dostarczonych
przez Mora Glayyda. Szalupę ratunkową przetransportowano do warsztatów Glayyda,
aby jej odlot wzbudził jak najmniej podejrzeń. Mor Glayyd, od chwili zakończenia testów
medycznych, które potwierdziły podejrzenia Hana, okazał im dużo pomocy.
— Czy jesteś pewien, że nie potrzebujesz naszego towarzystwa? — po raz kolejny
zapytał chłopak.
77
Zemsta Hana Solo
Han potrząsnął głową.
— Byłoby to niepotrzebne ryzyko. Nie wolno nam zapominać, że handlarze niewolników
i członkowie innych klanów najprawdopodobniej
nieustannie nas obserwują. Mam
nadzieję, że nie zaatakuje nas wasza obrona powietrzna.
— Wielu moich ludzi pełni dzisiaj służbę — odparł Mor Glayyd uspokajająco — Zostaliście
zarejestrowani jako regularny lot patrolowy nad dobrami ziemskimi Glayydów. Nikt nie
odważy się was niepokoić. Będziemy cały czas na nasłuchu, jeżeli będziecie w potrzebie,
przybędziemy bezzwłocznie. Przykro mi, że wasz „Sokół” wylądował na obszarze,
znajdującym się poza zasięgiem naszych radarów.
— To mnie nie martwi, jakoś ich znajdziemy. Podejrzewam jednak że „Pani Mindoru” już
wkrótce tu wyląduje. Wraz z nią na planecie pojawią się Espo. Czy sądzisz, że uda ci się
ich zmylić?
Mor Glayyd uśmiechnął się filuternie.
— Kapitanie Solo, sądziłem, że pan rozumie. Moi ludzie nigdy nie łamią Kodeksu, a
zwłaszcza wtedy, gdy jedną ze stron jest tajna policja.
W chwilę później dołączyła do nich Fiolla. Tak jak i Han miała na sobie pożyczony
jaskrawoniebieski kombinezon i wysokie lotnicze buty. Dziewczyna była zarówno
zaskoczona, jak i rozwścieczona, gdy poznała nazwiska urzędników rządowych wysokiego
szczebla, zamieszanych w sprawę handlu niewolnikami. Wszystko to wynikało niezbicie
z rejestrów Glayyda, chociaż informacje te nie były podane bezpośrednio. Najczęściej
były to oficjalne zezwolenia na przeprowadzanie lotów czarterowych i operacji na terenie
Wspólnego Sektora.
— Proszę, pamiętaj o swej obietnicy, Fiollo. Macie się z nami skontaktować, gdy już
zakończycie śledztwo — rzekł Mor Glayyd z naciskiem. Nie możemy sami się zemścić,
pozwólcie więc nam uczestniczyć w waszej zemście.
— Usłyszycie o nas, obiecuję ci to. Dla mnie obietnica jest równie ważna, jak i dla ciebie
— odparła Fiolla. — Gdy skierujemy całą sprawę przed najwyższy trybunał, postaram się,
aby darowano wam karę. Ale na przyszłość radzę ostrożniej dobierać sobie klientów.
Mor Glayyd uniósł dłoń w pożegnalnym geście.
— Już nigdy nie damy się w ten sposób wykorzystać, możesz być tego pewna. — Ido
ucałowała Hana i Fiollę, po czym rodzeństwo i cała towarzysząca im świta opuścili dok.
W ciągu paru sekund szalupa uniosła się, przeleciała w kierunku portu i skierowała się
ku majaczącemu w oddali wysokiemu łańcuchowi górskiemu.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]