
pobieranie * pdf * do ÂściÂągnięcia * download * ebook
Podobne
- Strona startowa
- 0748621520.Edinburgh.University.Press.Christian.Philosophy.A Z.Jul.2006
- Cole Allan & Bunch Christopher Sten Tom 5 Zemsta Przeklętych
- Craig Sinnott Armstrong God A Debate between a Christian and an Atheist
- Elizabeth Hand Chip Crockett's Christmas Carol
- Christie Agatha Pierwsze...drugie zapnij mi obuwie
- Christie Agata Wczesne sprawy Poirota
- Christenberry_Judy_ _WyjdĹş_za_mnie,_Kate
- Christopher Buecheler The Blood That Bonds (pdf)
- Christina Hollis The Count of Castelfino (pdf)
- Christie Agatha Zwierciadło pęka w odłamków stos
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ilemaszlat.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
najlepszym przyjacielem, liderem. Dajan był wdzięczny, że był tam teraz.
Darius nie wydawał się pytać, czy ocalą Corinne. Jej ocalenie było konieczne,
więc to był fakt. Dajana miał nadzieję, na pragmatyzm Dariusa.
Siła napływająca z połączenia Karpatian była ogromna. Dayan poczuł moc, gdy
połączył się z nimi. Czuł jak mroczny poruszania się po nim, widząc to co on
widział, ogrom ich zadań.
"Serce pogarsza się gwałtownie. Konieczne jest aby je zwolnić, aż dotrzemy do
ciebie ". Spokojnym głosem przypomniał Dayanowi Dariusa. To pobudzało
takie samo zaufanie. "Będę robić co tylko mogę. Ona musi wkrótce zostać
przeniesiona w pełni do naszego świata. Dziecko jest w zaskakująco dobrym
zdrowiu. Większość tlenu i substancji odżywczych idą do jej drobnego ciała.
Ona jest, rzeczywiście, silna psychiczne. Nie możemy stracić żadnej z
nich. "
Dayan czuł ciepło i energię gdy uzdrowiciel rozpoczął pracę, poruszając się
uważnie dookoła serca. Pracował aby krew przepływała w większym stopniu,
niosąc tlen po całym organizmie.
"Tylko to mogę zrobić dla niej z tej odległości. Odpraw ją w sen. Nawet
podczas podróży, staraj się pozostawić ją we śnie, ale uważaj, aby nie
przeciążać jej serce z przymusu z którym może walczyć. Ma silne bariery .
Spotkamy się niedługo, Dayan, i my poradzimy coś na to aby twoja życiowa
partnerka przeżyła, jakiś jest jakikolwiek sposób aby to zrobić. "
"Dziękuję". Dayan odpowiedział formalnie, gdy wrócił do swojego ciała i czuł
wycofania innych. Korzystanie z tej energii na dużą odległości nie było łatwe.
Wiedział, że jego rodzina i uzdrowiciel szukali odmładzającej gleby, on też
musiał. Obok niego, Corrine obracała się, zwracając jego uwagę.
"Dlaczego czuję się tak inaczej?" Corinne zapytała, patrząc na Dayana. Jej oczy
były jasne, i oddychała znacznie łatwiej. Małe białe linie zmarszczek wokół ust
zniknęły.
Ulga jaką czuł Dayan była przytłaczająca. Leżał obok niej, drżąc z nadzieją, z
radością. "Uzdrowiciel jest blisko. On połączył się z Dariusem i innymi, aby
dostarczyć Ci więcej siły. On był tym, który pracował nad twoim sercem".
Corinne milczała chwilę, zaskoczona, jak bardzo wierzyła w niego. W dziwne
sposoby jego rodziny. Ona czuła się lepiej za każdym razem, gdy Dayan
wykorzystywał swoje zdolności telepatyczne w odniesieniu do pomocy jej. Ona
nie mogła zaprzeczyć, że cokolwiek robił działało.
"Chcę, żebyś teraz spała, Corinne," Dajan powiedział. "Zwit się zbliża i ty
potrzebujesz odpoczynku. Ja też wkrótce zasnę. Odpoczynek pozwoli uzdrowić
ciało jeszcze bardziej."
"Jestem zmęczona", zgodziła się, po czym uśmiechnęła się sennie do niego.
"Chociaż podejrzewam, że używasz swojego daru, aby dać mi naciskać w tym
kierunku."
"Jeżeli tak robię to co," Dajan powiedział wymijająco: "To jest delikatny
nacisk". On pociągnął ją mocniej do siły jego ramionach. ". Kocham cię trzyma,
Corinne, i leżeć obok ciebie. Dziecko jest teraz spokojne zauważyłaś?. Kopała
wcześniej, ale oddaliła się teraz, bezpieczna w swoim małym świecie".
"Uwielbiam twój głos, gdy mówisz o niej. Corinne głos był miękki, senny, gdy
jej świadomości wyblakła do snu.
"Kochasz mój głos przez cały czas," odpowiedział zadowolony z siebie Dayan,
muskając pocałunkiem jej skroń. "Zpij teraz, kochanie. Obudz się, gdy zawołam
do Ciebie".
Rozdział 9
"Corinne -" głos przenikał przez głębokie warstwy snu, przeciągając ją z
powrotem z mrocznego świata marzeń. Ktoś potrząsał jej ramieniem i domagał
się aby obudziła się natychmiast. Minęło kilka chwil, zanim rozpacz w głosie
przeniknęła cienie. Rozprzestrzeniający się alarm zmusiła ją do uniesienia rzęs.
"Cullen, co to jest? Co się stało?" Jej serce waliło i coś ciężkiego naciskało na
jej klatkÄ™ piersiowÄ…. "Czy to Lisa?
"Odeszła. Obudziłem się i jej już nie było. Zostawiła ci wiadomość." Cullen
wtykał kawałek papieru w jej twarz.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]