
pobieranie * pdf * do ÂściÂągnięcia * download * ebook
Podobne
- Strona startowa
- Feehan, Christine Dark 05 Dark Challenge
- 0748621520.Edinburgh.University.Press.Christian.Philosophy.A Z.Jul.2006
- Cole Allan & Bunch Christopher Sten Tom 5 Zemsta Przeklętych
- Craig Sinnott Armstrong God A Debate between a Christian and an Atheist
- Christine Feehan Mroczna Seria 12 Dark Melody
- Mary Balogh Dark Angel 07 A Christmas Br
- Elizabeth Hand Chip Crockett's Christmas Carol
- Christie Agatha Pierwsze...drugie zapnij mi obuwie
- Arthur Conan Doyle Sherlock Holmes 03 Pies Baskerville'ów
- J.Lynn ZostaśÂ„ ze mnć… tom 2
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- acwpower.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rzeczonego, który nie potrafił się opanować i położył dłoń
na jej nadgarstku.
- Sama kawa, żadnego ciastka? - zagadnęła wesoło.
- Nie. Staram się zachować apetyt na pełne danie.
Rozpromieniła się. Przy każdym uśmiechu na policz
kach tworzyły się dołeczki, nadające jej twarzy jeszcze
bardziej uwodzicielski wyraz.
WYJDy ZA MNIE, KATE 93
- W takim razie zaraz coś ci przygotuję. - Wstała i ru
szyła do kuchni.
- Nie, poczekaj! Chciałem cię gdzieś zabrać. Na przy
kład do francuskiej restauracji.
- Czy to ma oznaczać, że u nas dania są gorsze niż
w jakiejś tam knajpie? - spytała zaczepnie.
- Oczywiście, że nie. Po prostu chciałem oszczędzić
ci wysiłku - odpowiedział. Prawda była taka, że nie chciał
tracić dziewczyny z oczu.
- %7Å‚aden problem. Obiad jest gotowy. Wystarczy go
tylko odgrzać - rzuciła, znikając w kuchni.
Po raz kolejny uderzyła go różnica między Kate, a ko
bietami, które znał wcześniej. Tamte oczekiwały adora
cji, musiały nieustannie znajdować się w centrum uwa
gi. Panna O'Connor natomiast ciągle była w ruchu, wszy
stko musiała zrobić sama i nie oczekiwała pomocy od
nikogo.
Chwilę pózniej z kuchni wyszła Kate. W rękach niosła
parujące talerze. Skinęła głową na Willa i poprowadziła
go na zaplecze. Gdy usiedli i zaczęli jeść, zapomniał o bo
żym świecie. W rekordowo krótkim czasie pochłonął swo
ją porcję. Kiedy w końcu podniósł wzrok, zobaczył, że
Kate przyglÄ…da mu siÄ™ z rozbawieniem.
- Widzę, że ci smakowało.
- Smakowało? To był najlepszy obiad, jaki w życiu
jadłem! Jesteś geniuszem kuchni.
- Dziękuję za pochwały. Jak teraz oceniasz moje szan
se na prowadzenie restauracji?
- Masz talent do gotowania, ale nie zapominaj o żyłce
do interesów. Potrafisz obracać pieniędzmi?
94 WYJDy ZA MNIE, KATE
- Nie wiem - odparła. - Finanse zawsze były mocną
stroną Maggie. Zamierzałam jej powierzyć tę działkę.
- Maggie jest twojÄ… siostrÄ…, tak? Czym siÄ™ zajmuje?
- Księgowością.
Willowi trudno było wyobrazić sobie kobietę podobną
do Kate na tak odpowiedzialnym stanowisku.
- Dziwne - stwierdził w końcu.
- Nie wszystkie jesteśmy takie narwane. Maggie jest
moim przeciwieństwem. Spokojna, cicha i systematyczna.
Tata zawsze się śmiał, że musi być podrzutkiem.
- Wspomniałaś też o drugiej siostrze.
- Tak, jest... - Na twarzy Kate malowało się zakłopo
tanie. - Nie wiedziałyśmy o niej aż do śmierci taty.
- Czy masz pewność, że jest tą osobą, za którą się
podaje? Może chce zagarnąć część spadku?
Kate uśmiechnęła się i zatoczyła ramieniem szeroki
Å‚uk.
- To jest cały spadek. Nie ma tu niczego do zagarnięcia
prócz strat.
- Masz rację. - Will uśmiechnął się blado.
- Pamiętam matkę Susan. Tata ożenił się z nią, kiedy
miałam cztery łata. Ich związek rozpadł się po pół roku.
Nikt nie wiedział, że była w ciąży. Straciliśmy z nią wszel
ki kontakt.
- Jak się dowiedzieliście?
- Tata przypadkiem znalazł nekrolog byłej żony. Była
w nim wzmianka o trojgu dzieci, które osierociła. Wynajął
detektywa, by się czegoś o nich dowiedzieć.
Will był zaskoczony. Większość mężczyzn nie zadała
by sobie tyle trudu. Nie chcieliby się narażać na płacenie
WYJDy ZA MNIE, KATE 95
alimentów lub przymusową opiekę nad niechcianym po
tomstwem.
- Tata czuł się odpowiedzialny - kontynuowała Kate.
- Na krótko przed jego śmiercią detektyw znalazł dowody,
świadczące o tym, że Susan jest naszą siostrą. Tatko zmie
nił testament, ale nie zdążył się z nią skontaktować.
Will widział zakłopotanie malujące się na twarzy
dziewczyny/Kierowany nagłym odruchem, ujął jej dłoń
i delikatnie uścisnął.
- Nie powinnaś się tak przejmować.
- Nie chodzi o mnie, tylko o tatę. Czuł się winny, jak
by popełnił jakąś zbrodnię. To go dobiło. Przecież nie
mógł wiedzieć o Susan!
- Oczywiście - zapewnił Will. Coraz bardziej intrygo
wała go ta kobieta. Była energiczna, zaciekła, ale też
i ogromnie lojalna. - Jaka jest Susan?
- Zupełnie jak tata. - Zakłopotanie i smutek na twarzy
Kate ustąpiły miejsca promiennemu uśmiechowi. - Pełna
miłości, oddania i ciepła. Gdy umarła jej matka, zaopie
kowała się przyrodnim rodzeństwem. A przecież mogła je
zostawić.
- To bardzo szlachetne - skomentował Will.
- Dlatego tak bardzo zależy mi na restauracji. Jeśli
odniosÄ™ sukces, pomogÄ™ finansowo Susan. Ona i Maggie
mają po jednej trzeciej udziałów w firmie.
- Czemu mówisz o pomocy tylko dla Susan? - spytał
zaintrygowany Will.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]