
pobieranie * pdf * do ÂściÂągnięcia * download * ebook
Podobne
- Strona startowa
- Gordon Dickson Dragon 03 The Dragon on the Border (v1.3)
- Fred Saberhagen Vlad Tepes 03 Vlad Tapes
- 2002 03. Świąteczne podarunki 2. Greene Jennifer Dzieci szczęścia Gwiazdkowy Dom
- Holly Lisle World Gates 03 Gods Old And Dark
- Chmiel Katarzyna Karina Syn Gondoru 03 Ścieżka Umarłych
- Hill_Livingston_Grace_ _Bliżej_serca_03_ _Szkarłatne_róże
- Arthur Conan Doyle Sherlock Holmes 03 Pies Baskerville'Ä‚Å‚w
- Asprin, Robert Thieves World 03 Shadows of Sanctuary
- Alan Dean Foster Catechist 03 A Triumph Of Souls
- Debra Glass [Phantom Lovers 03] Watchkeeper (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ilemaszlat.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się z niej coraz bardziej go obezwładniała.
Przez kilka dni byli niemal nierozłączni. Prawie
każdego wieczoru wychodzili do miasta na kola-
cję. Harden zaprosił ją też na dansing, a ostatniego
wieczoru zabrał do kręgielni, mimo że od lat nie
grał w kręgle i prawie zapomniał, jak należy rzucać
kulą. A kiedy uzyskał maksymalny wynik, Miran-
da cieszyła się tak serdecznie, jakby sama tego
dokonała.
Śmiała się. Bawiła. A on patrzył zafascynowa-
ny, jak w jego obecności wychodzi ze skorupy,
chociaż chwilami dostrzegał też w jej oczach
niepokój.
Nie dotknął jej. Nie pozwolił sobie na taki
luksus. Już tego dnia, gdy odwiózł ją z hotelu do
domu, pojął, jak niebezpieczne potrafi być ich
zbliżenie fizyczne. Za to wiele godzin po prostu
przegadali.
Harden poznał nowe szczegóły z jej życia.
Opowiedział jej o sobie więcej niż komukolwiek
innemu. Odkrywali siebie nawzajem, wkraczali
w dwa różne światy. Jednak ta wymiana wkrótce
miała dobiec kresu.
– Znowu gdzieś uciekasz myślami – zauważy-
ła, gdy odprowadzał ją do drzwi.
88
NARZECZONA Z MIASTA
Wracali z kolacji, podczas której Harden spra-
wiał wrażenie nieobecnego.
– Muszę jechać do domu – przyznał z nie-
chęcią. Spojrzał na nią ze zmarszczonym czołem.
– Nie mogę już dłużej zostać w Chicago.
Odwrócona do niego plecami, wkładała klucz
do zamka. Spodziewała się tego. Nie powinno jej
to zaskoczyć.
– W domu czeka na mnie robota – oznajmił.
– Nie mogę całe życie łazić po mieście, kiedy ty
pracujesz.
Obejrzała się, patrząc na niego łagodnie i smu-
tno.
– Wiem.
Włożył ręce do kieszeni.
– Umiesz pisać listy?
– Listy? – Zawahała się. – Tak. Chociaż do tej
pory nie miałam do kogo – dodała.
– Teraz możesz pisać do mnie – odparł głosem,
w którym pobrzmiewała nuta zdenerwowania i za-
kłopotania. – To nie to samo, co przebywanie
razem, ale lepsze niż rozmowa przez telefon. Nie
umiem rozmawiać przez telefon. Nigdy nie wiem,
co powiedzieć.
– Ja też – przyznała, posyłając mu promienny
uśmiech. Serce biło jej bardzo szybko.
A więc Harden chce podtrzymać kontakt, czyli
jest nią zainteresowany. Od razu poczuła się raź-
niej.
Diana Palmer
89
– Tylko nie oczekuj, że będę pisał codziennie
– ostrzegł ją. – Nie jestem aż taki zdolny.
– Nie znam twojego adresu – zauważyła.
– Daj jakąś kartkę.
Wszedł za nią do mieszkania i czekał, aż poda
mu coś do pisania. Dużymi literami naskrobał
numer skrzynki rancza i kod pocztowy.
– A to jest mój adres. – Podała mu kartkę.
Odłożyła notes i podniosła na niego wzrok. – Dzię-
ki tobie życie na powrót stało się znośne. Chciała-
bym zrobić dla ciebie coś ŕownie ważnego.
Zacisnął zęby. Powiódł spojrzeniem po jej ele-
ganckiej sukni, długich nogach i wyjściowych
pantoflach ze sprzączkami z imitacji diamentów.
Następnie przeniósł wzrok na rozpuszczone ciem-
ne włosy okalające łagodny owal twarzy i szare,
pełne ufności oczy.
– Mogłabyś, gdybyś chciała – rzekł.
Miranda zamarła. Nadeszła chwila, której bała
się najbardziej. Teraz poprosi ją o coś, czego nie
będzie w stanie mu dać.
– Harden... ja... ja nie lubię seksu – powiedziała
półgłosem.
Zdumiał się. Zaskoczyła go taka bezpośred-
niość.
– Wcale nie zamierzałem ci zaproponować,
żebyś poszła ze mną do łóżka – oświadczył z god-
nością. – Nawet ja potrafię być bardziej subtelny.
Zauważył, że odetchnęła z ulgą.
90
NARZECZONA Z MIASTA
– Ale skoro już o tym mowa – zaczął drążyć
temat – to czy mogłabyś mi wyjaśnić, dlaczego
właściwie nie lubisz seksu?
– Bo to nic przyjemnego.
– Bolesne?
Wzięła do ręki długopis i zaczęła się nim me-
chanicznie bawić. Nie patrzyła na Hardena. Zalała
ją fala cierpkich wspomnień.
– Bolało tylko raz. – Była zażenowana. – Seks
mnie krępuje i nie daje mi żadnej satysfakcji.
Nigdy tego nie lubiłam.
Podszedł bliżej, opasał ją w talii i obrócił twarzą
ku sobie.
– Czy Tim zapomniał o grze wstępnej i nie
podniecał cię pieszczotami? – spytał rzeczowo.
Miranda nie mogła uwierzyć własnym uszom.
Harden tylko wzruszył ramionami.
– Nie widzę w takiej rozmowie niczego niesto-
sownego ani krępującego. Ciebie ten temat też nie
powinien wprawiać w zakłopotanie. Jesteś dorosła.
– Niestety, nigdy z nikim o tym nie rozmawia-
łam – wyjąkała.
– Masz brata lekarza – zauważył.
– Sam jest jeszcze gorszy ode mnie pod tym
względem! – zawołała. – Jemu słowo ,,seks’’ nie
przechodzi przez usta. Ma mnóstwo zahamowań.
Jest potwornie pruderyjny. Joan jest bardzo kocha-
na, ale i ona nie jest partnerką do rozmów o... takim
zbliżeniu.
Diana Palmer
91
– Więc porozmawiaj o tym ze mną – zapropo-
nował. – Pierwszego dnia, kiedy cię całowałem,
nie miałaś nic przeciwko takiej bliskości. A może
się bałaś?
Miranda przygryzła wargę.
– Nie. – Zaczerwieniła się.
– Czy z mężem było tak samo? – zapytał, na co
ona przecząco pokręciła głową. – Czasami między
dwoma osobami dochodzi do niezwykłej reakcji
chemicznej, która ich przyciąga do siebie. Rzadko
tego doświadczałem, ale na pewno nigdy nie było
to tak silne jak teraz. Mam wrażenie, że tobie
przytrafia się to po raz pierwszy.
– To dosyć trafne spostrzeżenie – szepnęła.
Ujął ją pod brodę i spojrzał w zawstydzone
oczy.
– Żeby seks był udany, musi powstać ta wybu-
chowa mieszanka, to przyciąganie. Musi mu tak-
że towarzyszyć szacunek dla drugiej osoby, za-
ufanie i zaangażowanie emocjonalne. To bardzo
ulotne połączenie, którego nie wszyscy doświad-
czają. Zazwyczaj ludzie godzą się z tym, co do-
stają.
– Tak jak ja?
Skinął głową.
– Tak jak ty.
Uniósł rękę i bardzo delikatnie przesunął pal-
cem po jej wargach. Usłyszał jej nagle przyspie-
szony oddech.
92
NARZECZONA Z MIASTA
– Czujesz? – spytał. – Czujesz dreszcz, kiedy
dotykam twoich warg? Twój oddech staje się
szybszy, serce bije ci mocniej...
– Czy ty to czujesz? – szepnęła przez ściśnięte
gardło.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]