
pobieranie * pdf * do ÂściÂągnięcia * download * ebook
Podobne
- Strona startowa
- Gordon Dickson Dragon 03 The Dragon on the Border (v1.3)
- Fred Saberhagen Vlad Tepes 03 Vlad Tapes
- 2002 03. Świąteczne podarunki 2. Greene Jennifer Dzieci szczęścia Gwiazdkowy Dom
- Holly Lisle World Gates 03 Gods Old And Dark
- Chmiel Katarzyna Karina Syn Gondoru 03 Ścieżka Umarłych
- Hill_Livingston_Grace_ _Bliżej_serca_03_ _Szkarłatne_róże
- Arthur Conan Doyle Sherlock Holmes 03 Pies Baskerville'Ä‚Å‚w
- Asprin, Robert Thieves World 03 Shadows of Sanctuary
- Alan Dean Foster Catechist 03 A Triumph Of Souls
- Debra Glass [Phantom Lovers 03] Watchkeeper (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- acwpower.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ciągłą twarz, która, ilekroć wargi wykrzywiały się ku górze, pokrywała się sia-
teczką zmarszczek. To sprawia, że wszyscy jesteśmy dobrej myśli. Co więcej,
nasz komandor dostanie awans, jeśli zwycięży. Z powrotem na Exotiki i stopień
sztabowy. . . na dobre pożegna się z polem walki. Zwycięstwo to dla nas czysty
interes.
Roześmiałem się i on roześmiał się wraz ze mną.
Powiedz mi jednak coś więcej poprosiłem. Muszę mieć wnioski do
wykorzystania w artykułach, które wysyłam do serwisów prasowych.
Cóż zasalutował zamaszyście w odpowiedzi na pozdrowienie przecho-
dzącego obok grupowego, Cassidanina z wyglądu sądzę, że możesz wymie-
nić to, co zawsze. . . fakt, że nasi chlebodawcy z Exotików odmawiają sobie sa-
mym prawa do używania siły i w rezultacie, kiedy przychodzi do opłacenia ludzi
i sprzętu, są zwykle dosyć hojni. A Outbond. . . wiesz, to ambasador Exotików na
St. Marie. . .
Znam go. . .
Zastąpił poprzedniego Outbonda trzy lata temu. Tak czy inaczej, to jest
ktoś, nawet jak na człowieka z Mary lub Kultis. Jest ekspertem od obliczeń on-
togenetycznych. Jeśli to cokolwiek dla ciebie znaczy. Dla mnie to czarna magia.
Janol pokazał palcem. Tutaj jest kancelaria komandora polnego. To Kensie
157
Graeme.
Graeme? odrzekłem, marszcząc brwi. Mogłem się przyznać, iż znam
Kensiego Graeme a, lecz chciałem się przyjrzeć reakcji Janola. Gdzieś już
słyszałem to nazwisko. Zbliżyliśmy się do budynku kancelarii. Graeme. . .
Prawdopodobnie myślisz o innym członku tej samej rodziny. Janol po-
łknął przynętę. Siostrzeńcu. Kensie to wuj Donala. Nie jest taki efektowny jak
młody Graeme, ale założę się, że polubisz go bardziej, niż polubiłbyś siostrzeńca.
Kensie daje się lubić za dwóch.
Spojrzał na mnie, znów szczerząc nieznacznie zęby.
Czy to ma oznaczać coś szczególnego? zapytałem.
Właśnie odparł Janol. Daje się lubić za siebie i za brata blizniaka.
Kiedy będziesz w Blauvain, spotkasz się z Ianem Graeme em. To na wschodzie,
tam gdzie jest ambasada Exotików. Ian to ponury jegomość.
Weszliśmy do kancelarii.
Nie mogę się przyzwyczaić rzekłem do tego, że tak wielu Dorsajów
wydaje siÄ™ spokrewnionych.
Ani ja. Jeśli o to chodzi, sądzę, iż to dlatego, że w rzeczywistości nie jest
ich aż tak wielu. Dorsaj to niewielki świat i ci, którzy przeżyją dłużej niż kilka
lat. . . Janol zatrzymał się obok siedzącego za biurkiem komendanta. Czy
możemy zobaczyć się ze starym, Hari? To reporter z Międzygwiezdnej Służby
Prasowej.
No cóż, chyba tak. Drugi z oficerów popatrzył na leżącą na biurku
tabliczkÄ™ sygnalizacyjnÄ…. Jest u niego Outbond, ale w tej chwili wychodzi.
Wchodzcie śmiało.
Janol poprowadził mnie między biurkami. Drzwi po drugiej stronie pokoju
otwarły się, zanim do nich doszliśmy, i ukazał się w nich siwy, krótko ostrzyżony
mężczyzna w średnim wieku o twarzy bijącej spokojem, ubrany w błękitną szatę
Exotików. Jego niesamowite, orzechowe oczy spotkały się z moimi.
Był to Padma.
Outbondzie powiedział do Padmy Janol oto. . .
Tam Olyn, znam go odparł Padma miękko. Uśmiechnął się do mnie
i zdawało się, że te jego oczy zapaliły się na chwilę, by mnie oślepić. Przykro
mi było słyszeć o twoim szwagrze, Tam.
Zrobiło mi się zimno od stóp do głów. Byłem gotowy wejść do środka, lecz
teraz stałem jak wryty i patrzyłem na niego.
O moim szwagrze? zapytałem.
Młodzieńcu, który zmarł niedaleko Castlemain na Nowej Ziemi.
O, tak wykrztusiłem zesztywniałymi wargami. Jestem tylko zdziwio-
ny, że pan o tym wie.
Wiem ze względu na ciebie, Tam. Orzechowe oczy Padmy raz jeszcze
zdały się zalśnić ogniem. Zapomniałeś? Mówiłem ci kiedyś, iż istnieje nauka
158
zwana ontogenetyką, za pomocą której obliczamy prawdopodobieństwo ludzkich
działań w terazniejszych i przyszłych sytuacjach. Od pewnego czasu byłeś waż-
nym czynnikiem tych obliczeń. Uśmiechnął się. Oto dlaczego spodziewa-
łem się spotkać cię w tym miejscu o tej właśnie porze. Wkalkulowaliśmy cię,
Tam, w naszÄ… obecnÄ… sytuacjÄ™ na St. Marie.
Doprawdy? zapytałem. To doprawdy interesujące.
Tak też sądziłem powiedział miękko Padma. Zwłaszcza dla ciebie.
Takiego jak ty reportera powinno to zainteresować.
Tak też się stało odparłem. Brzmi to tak, jak gdybyś wiedział lepiej
ode mnie o tym, co mam zamiar tu robić.
Co do tego rzekł Padma swym łagodnym głosem mamy pewne wy-
liczenia. Przyjdz do mnie do Blauvain, Tam, to ci je pokażę.
Tak też zrobię odpowiedziałem.
Będziesz mile widziany.
Padma skłonił głowę. Jego szata cichym szeptem zamiotła podłogę, gdy od-
wrócił się i wyszedł.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]