[ Pobierz całość w formacie PDF ]

miejscowe wladze bez wl\;tpienia zwr6cilyby si~ po pomoc do FBI.
Jednak podobienstwa mi~dzy czterema seriami morderstw w r6znych
poludniowych stanach wyszly na jaw tylko dlatego, ze Dallas zaczl\;l
dochodzenie na wlasnl\;r~k~.
Teri pomogla mu przeszukac dane zebrane w VCR - jednolitym
programie dokumentacji przest~pstw. Znalazla informacje 0 innych
morderstwach, kt6re mialy cechy wsp6lne z zab6jstwem Brooke. Dallas
zadzwonil do wszystkich miejscowych organ6w scigania i poprosil 0 informacje
na temat kazdej ze spraw. W dniu, kiedy wyjechal z Waszyngtonu,
przyszly dokumenty na temat podobnej zbrodni, kt6rl\;popelniono
wczesniej niz te w Mobile - z Hilton Head w Poludniowej Karolinie.
Pod nieobecnosc Jacoba, Dallas zadzwonil do terenowej jednostki
FBI w Knoxville. Chet Morris, kt6ry kierowal nil\;jako agent specjalny,
byl jego dawnym przyjacielem i zgodzil si~ wsp6lpracowac z szeryfem
Butlerem, udost~pniajl\;c laboratoria FBI do zbadania dowod6w. Dallas
musial tylko skontaktowac Butlera z Chetem.
Jacob wszedl do biura i zastal Dallasa za biurkiem analizujl\;cego
strz~py informacji na temat dw6ch morderstw w Cherokee Pointe. Kiedy
Dallas podni6sl wzrok, Jacob skinl\;l glow(b scil\;gajl\;ckurtk~ i czapk~,
kt6re p6zniej powiesil na wieszaku w rogu.
- Przepraszam, ze tak dlugo mnie nie bylo, ale sprawdzalem kazdy
trop i odpowiadalem na kaZdy telefon z informacjl\; 0 czyms podejrzanym.
- Jacob podszedl do ekspresu do kawy, stojl\;cymna malym stoliku
pod scianl\;.- Niekt6rzy Sl\;przekonani, ze rytualne ofiary ze zwierzl\;t,
kt6re znaleziono przed Bozym Narodzeniem, sl\;powil\;zanez morderstwami
Cindy i Susie.
Dallas wstal z krzesla, obszedl biurko i stanl\;l obok Jacoba przy
ekspresie. Tak wcil\;gn~lo go przegll\;danie dokumentacji, ze nie zrobil
sobie nawet przerwy na lunch.
- Apanjak uwaza? Jestjakis zwil\;zek?- spytal Dallas.
- Nie wiem, co myslec, ale jezeli chce pan wiedziec, co podpowiada
mi intuicja, powiedzialbym, ze raczej nie.
- Chyba si~ zgadzam. Ofiary ze zwierzl\;t nie Sl\;wielkl\;rzadkosci(b
ale ofiary z ludzi owszem.
Jacob nalal kawy do czystego kubka i podal go Dallasowi.
- Dzi~ki.
- Czy w pozostalych przypadkach byly doniesienia 0 ofiarach ze
zwierzl\;tpoprzedzajl\;cych ofiary z ludzi? W serii morderstw z Mobile?
- Nie. - Dallas pokr~cil glowl\;.
- Rozmawial pan dzis ze swoimi lummi z Biura?
- Nie mam jeszcze profilu zab6jcy. Niedlugo dostan~.
Jacob przysiadl na kraw~dzi biurka i uni6sl do ust pomaranczowy
kubek. Wypil kilka lyk6w i odstawil kubek na biurko.
- B~d~ z panem zupelnie szczery. Wydaje mi si~, ze mam za male
doswiadczenie, zeby dobrze poprowadzic t~ spraw~, a na domiar zlego
nasz komendant policji jest skonczonym dumiem. Mam zamiar poprosic
opomoc.
- Niech pan zadzwoni do Cheta Morrisa z naszego biura terenowego
w Knoxville i oficjalnie poprosi 0 pomoc FBI. Dzi~ki temu pana
wydzial b~dzie mial dost~p do naszego zaplecza. Chet jest w porzl\;dku.
Nie b~dzie robil afery z tego, ze zagll\;dam panu przez rami~. A jezeli
mi pan pozwoli, b~d~ z panem nieoficjalnie wsp6lpracowal. W pracy
w organach scigania mam doswiadczenie, kt6rego panu brakuje.
- Najpierw musz~ porozmawiac z Roddym Watsonem. Vparl si~,
zebysmy sami zaj~li si~ tymi morderstwami. B~dzie protestowal.
- Panu podlega sprawa Susie Richards. Niech pan zadzwoni do
Cheta w sprawie wykorzystania zaplecza FBI tylko do tej sprawy,
a wtedy nie zostawi pan wielkiego wyborn Watsonowi. A moze
zechcialby pan poprosiC Cheta, zeby kilku swoich ludzi przydzielil do
paii.skich sil operacyjnych?
- Tak, to chyba dobry pomysl. - Jacob zachichotal. - Zalatwianie
spraw za plecami Roddy'ego to wprawdzie podst~p, ale chyba nie ma
na niego innego sposobu.
Dallas przelknl\;l kilka duzych lyk6w kawy i postawil kubek na
podlodze. Przycil\;gnl\;lkrzeslo, postawil je obok biurka Jacoba, wzil\;l
notes i dlugopis.
- Ma pan czas, zebysmy teraz zaj~li si~ listl\;podejrzanych?
- Chodzi panu 0 list~ m~zczyzn, kt6rzy niedawno si~ do nas sprowadzili?
Dallas skinl\;lglowl\;.
- Przede wszystkim, wielebny Stowe z kosciola kongregacyjnego
i jego zona. - Jacob podrapal si~ w brod~. - Sl\;tu zaledwie od kilku
miesi~cy. Przyjechali, kiedy wielebny Thomas odszedl na emerytur~.
- To chyba Stowe znalazl cialo Cindy Todd?
- Zgadza si~.
- Ajak ma na imi~ ten duchowny?
- Haden - odpowiedzial Jacob. - Ajego zona, Esther.
Dallas zapisal imiona w notesie.
- Kto jeszcze?
- Niedawno sprowadzil si~ tez doktor Galvin MacNair. Mieszka tu
od paru miesi~cy. Jest internist~. Jego zona ma na imi~ Nina.
Dallas dopisal do listy MacN aira. [ Pobierz całość w formacie PDF ]